Obóz klasy II mundurowej

30 września 2019 | Autor tekstu: Karolina Durkiewicz

W dniach 16.09-18.09.2019r r. klasa druga mundurowa uczestniczyła w obozie, w Chycinie.

Pierwszego dnia po zakwaterowaniu, przebraliśmy się w stroje sportowe i udaliśmy się z Panem Szoferem w siedmiokilometrowy bieg, by zapoznać się z terenem.  Następnie podzieliliśmy się na dwie drużyny, by wzajemnie stworzyć sobie trasę z zadaniami, które musiały zostać wykonane i uwiecznione przez przeciwnika. Po zjedzeniu obiadu, udaliśmy się na boisko i polepszaliśmy swoją technikę gry w siatkówkę. Wieczór spędziliśmy wspólnie przy ognisku, smażąc kiełbaski i śpiewając.

Drugi dzień rozpoczęliśmy dość wczesnym rozruchem. Tuż po śniadaniu, odebraliśmy sprzęt rowerowy i wyruszyliśmy w piekielną podróż do miejscowości Pniewo, by zwiedzić bunkry. Przybyliśmy ok. 43km. Powrotna droga minęła dość szybko i boleśnie. Siodełka przy rowerach nie były zbyt wygodne i tyłki bolą nas do dziś.
Po kolacji mieliśmy możliwość nauczyć się gry w szachy oraz w „Gorącą pyrę”.

Ostatniego dnia, nad ranem gdy wszyscy smacznie spali, pani profesor Ewa Grzywna, zrobiła nam dość niemiłą pobudkę i wydała rozkaz, wstania i ubrania się w mundur w 2 minuty. Tak jak wyszliśmy, tak musieliśmy przebiec pewnie dystans w dwóch grupach. Kolejnym naszym zadaniem, było opatrzenie i przeniesienie rannego.
Po śniadaniu pani profesor, przeprowadziła wykład na temat pracy w służbach mundurowych.
Tuż po tym, mieliśmy test szybkiego ubierania munduru, szło nam to bardzo opornie, jednak po wielu próbach, wszyscy podołaliśmy temu zadaniu w mniej niż 40 sekund.
Przed samym wyjazdem z Chyciny, wyruszyliśmy na spacer w poszukiwaniu okolicznych bunkrów, w pewnym momencie, rozdzieliliśmy się na dwie grupy, przy czym grupa pani profesor Róży Kwiatkowskiej zajęła się grzybobraniem. Grzybobranie okazało się bardzo udane i Pani profesor wróciła z wielkimi zbiorami.
Ostatnim naszym punktem była pobliska elektrownia wodna w Bledzewie, którą wspólnie mogliśmy zwiedzić. Wszyscy wykończeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do domu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *