Przedpołudnie przy herbacie

Traktując człowieka według tego, kim mógłby być, naprawdę go takim uczynisz.
Wyniki II Maratonu Marszów na Orientację
W sobotę 28 października odbyły się w Bukowcu (okolice Nowego Tomyśla) dwie Imprezy na Orientację zorganizowane przez Oddział PTTK w Szamotułach.
Uczniowie klas technikalnych i licealnych przy niesprzyjającej aurze pokonywali trasę na podstawie niekompletnej czarno – białej mapy poszukując ukrytych znaków. Szlak prowadził przez las poprzecinany licznymi duktami. Wszystkie drużyny poradziły sobie doskonale, nikt się nie zgubił i każdy na miarę swoich sił zakończył z sukcesem obydwa etapy. Na mecie gorąca zupa zregenerowała i ogrzała młodzież. Zmęczenie dało o sobie znać w drodze powrotnej, ponieważ wielu uczestników po prostu zasnęło.
Wyniki naszych reprezentantów:
II Otwarte Mistrzostwa Powiatu Nowotomyskiego w Turystycznych Marszach na Orientację
Kat. TM
I miejsce – Julka Nowicka i Natalia Kędzia I TEG
Kat. TJ
I miejsce – Michał Piśny i Kinga Walczak
II miejsce – Joasia Czapczyk II C i Filip Kończak
III miejsce – Maks Frąckowiak II A i Filip Kucza
II Olęderskie Marsze na Orientację
Kat. TJ
I miejsce – Maks Frąckowiak II A i Filip Kucza
II miejsce – Joasia Czapczyk II C i Filip Kończak
Gratulacje!!!
I.Krzyczkowska
Co by się wydarzyło, gdybyśmy podjęli inne decyzje? Nasz świat na pewno wyglądałby inaczej.
Natalie nie jest zwykłą dziewczyną. Mieszka z adopcyjnymi rodzicami i rodzeństwem. Jej wygląd jednak zdradza jej pochodzenie. Jest Indianką. W jej życiu zawsze była „Babcia”- postać która co noc przychodzi do niej i opowiada jej indiańskie historie. Jednak pewnego dnia „Babcia” zostawia Natalie z niewytłumaczonym zdaniem: „Masz tylko trzy miesiące, aby go ocalić”. Kogo ma ocalić i dlaczego właśnie ona ma tego dokonać. Wkrótce poznaje Beau, chłopaka nie z tego świata….
„Miłość, która przełamała świat” to piękna historia o mocy ludowej mądrości i miłości, która często spotyka nas z najmniej oczekiwanej strony.
Gorąco polecam tę książkę każdej dziewczynie, która szuka nieszablonowej historii miłosnej dwojga młodych ludzi.
Justyna Tonak
W związku z głosowaniem, które nadal jeszcze trwa… wychowankowie prof. Aliny Wesołek, aby przybliżyć Jej sylwetkę, przygotowali krótki wywiad.
Wiktoria : Ile lat pracuje Pani w naszej szkole? Czy pracowała Pani gdzieś
przedtem?
Alina Wesołek: Pracę zaczęłam zaraz po ukończeniu studiów w 1983r., była to moja
pierwsza praca, którą wykonuję do dziś.
W.: Jakie są według Pani wady i zalety pracy nauczyciela?
A.W.: Wady : praca na dzwonek, praca na okrągło w szkole i w domu, codzienne występy
na scenie przy tablicy . Zalety: ciągle w towarzystwie młodzieżowym i całe życie
chodzi się do szkoły , a nie do pracy.
W.: Dlaczego wybrała Pani akurat pracę nauczyciela?
A.W.: Nie wiem , ale miałam to chyba zaprogramowane w genach.
W.: Czy według Pani zawód nauczyciela jest trudny?
A.W.: Różnie mówią na ten temat. My nauczyciele wiemy, że po pierwsze trzeba mieć
wiedzę i to nie tylko tę wyuczoną , ale bieżącą. Kochać młodzież, rozumieć , ale nie
ulegać ich kaprysom : „że nie ta pogoda”, „ nie ten czas” , „ nie chce się”……..
Choć czasami trzeba odpuścić, bo uczeń to istota ludzka , tak jak i nauczyciel ma
swoje słabości.
W.: Lubi Pani pracować z młodzieżą?
A.W. Lubię , dowodem jest mój staż pracy. Jest wśród Was dużo ciekawych osobowości.
Jedni spokojni, inni głośni, znudzeni, zaangażowani, o ciętym języku. Tworzycie
też ciekawe dla mnie zespoły klasowe. Niekiedy zagadkowe , trudne do określenia
charakterki.
Uśmiechnięte buzie to jest dla mnie satysfakcja.
W.: Powróćmy, do korzeni, kim Pani jako dziecko, chciała zostać w przyszłości?
A.W. Na pierwszym miejscu zawsze była nauczycielka, na drugim malarka obrazów.
W.: Czy poza pracą w szkole, ma Pani jakieś hobby/ zainteresowania? Co lubi Pani robić
w wolnym czasie?
A.W.: Uwielbiam czytać kryminały, chodzić po lesie, górskie wędrówki, obserwować
ptaki, zimą jeździć na nartach, niekiedy szkicować architekturę lub rośliny i jak
każdy nic nie robić.
W.: Co chciałaby Pani zrobić w najbliższej przyszłości?
A.W. Pojechać w Alpy.
W.: Jaka była najbardziej zwariowana rzecz, jaka się Pani przydarzyła w ostatnim
czasie?
A.W.: Musiałam przejść przez płot……….
W.: Dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego.
ZACHĘCAMY DO GŁOSOWANIA KTÓRE TRWA DO NAJBLIŻSZEGO PIĄTKU!
Wiktoria Gąbka
06 listopada w Liceum Ogólnokształcącym dzięki współpracy z Biblioteką Publiczną MiG Centrum Kultury odbył się poranek literacki. Tym razem gościliśmy Urszulę Ziober. Przyczynkiem spotkania była książka „Spódniczka ze starej podszewki”, w której autorka opisuje losy swojej babci Janiny Janowicz. Jest to historia młodej dziewczyny zesłanej do Kazachstanu, za to tylko, że była córką żołnierza. Historia o ciężkim życiu, o przenikliwym mrozie, o codziennym głodzie, o samotności, o szacunku. Urszula Ziober jest ciekawą osobą, w swobodny i przystępny sposób opowiadała o pisarstwie, swoich pasjach i podróżach, o pracy, zachęcając jednocześnie do przeczytania książki. Podczas spotkania zostały wyświetlone zdjęcia z rodzinnego albumu, które trochę przenosiły do Kazachstanu i obrazowały historię opisaną w książce. Urszula Ziober w książce porusza bardzo trudny temat, ale czasem warto spojrzeć na świat z innej perspektywy i docenić ,że żyjemy tu i teraz.