U przyjaciół…
9 października 2020 r. wieczorem licealiści z wielu klas zawitali U przyjaciół. W teatrze.. U przyjaciół. A wcześniej w kawiarni literackiej… U przyjaciół 🙂
Jak było? Poczytajcie:
„W piątek, 9.10.2020r. uczniowie naszej szkoły, pod opieką Pani Profesor M. Bryłki oraz praktykantki, Zofii Bryłki pojechali do Poznania na spektakl pt. „Bywalcy Absurdutu” do teatru U Przyjaciół oraz do niesamowitego miejsca – kawiarni pełnej książek, zdjęć, plakatów, masek i – co najciekawsze – stolików bohaterów literackich (ja siedziałam przy stoliku Sherlocka Holmesa) Podziwiając wszystkie elementy wystroju, delektując się smakiem przepysznych herbat i nie tylko, mogliśmy poczuć się, jak byśmy byli w świecie z książki.
Po miłych chwilach spędzonych w kawiarni wyszliśmy na dziedziniec, równie klimatyczny co kawiarnia. Zrobiliśmy tam mnóstwo zdjęć, poznaliśmy bliżej wszystkich uczestników wyjazdu.
Nastała godzina 20.30, zaciekawieni czekaliśmy, aż zaproszą nas na spektakl. Z opowieści wiedzieliśmy, że już samo to będzie niesamowite. Staliśmy przed wejściem, wtedy zszedł do nas jeden z aktorów, w kapeluszu na głowie i płaszczu na ramionach. Podszedł do jednego z uczestników (Łukasza T.) i… porwał go, to znaczy jeszcze nie, ale miał taki zamiar. Rozbawieni czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Po chwili na dziedzińcu pojawiły się kolejne postaci z maskami na twarzach i parasolami w dłoniach. Przechadzały się między alejkami. Podeszliśmy bliżej drzwi, już mieliśmy wchodzić, ale zostały zamknięte. Po chwili kolejny bohater spektaklu wpuścił nas na schody i wskazał drogę. Weszliśmy
na salę na czwartym piętrze kamienicy. Widok przyschniętego do kredensu Kryspina wywołał uśmiech na wielu twarzach. Potem było już tylko zabawniej.
Na scenie mogliśmy podziwiać wspaniałą grę aktorską dwóch naszych starszych kolegów, tacmistrza (Miłosz Loba) i Prymarnego (Stanisław Przewoźny), absolwentów naszej szkoły oraz ich PRZYJACIÓŁ, pozostałych aktorów.
„Świat przedstawiony w niestabilnej – paradoksalnej perspektywie” – oto co oglądaliśmy. Aby nie pogubić się i nie stracić sensu spektaklu, trzeba było być niezwykle czujnym i zwracać uwagę na wszystkie szczegóły.
Kostiumy doskonale odzwierciedlały „byt” bohaterów spektaklu – surduty, scenografia wywoływała zachwyt, muzyka, efekty świetlne sprawiały, że oglądało się to z jeszcze większym zainteresowaniem.
Na sali nieustannie było słychać śmiech i głosy zachwytu, spektakl wywoływał ogromne emocje!
Po zakończeniu przedstawienia jeszcze przez chwilę mieliśmy okazję porozmawiać z jednym z aktorów. Około godziny 22.00 siedzieliśmy już w autobusie. Droga powrotna – jak to zwykle bywa, minęła bardzo szybko, śpiewom, śmiechom i rozmowom nie było końca.
Wizytę U Przyjaciół wspominam bardzo dobrze, spektakl bardzo mi się podobał i polecam każdemu kto lubi takie poczucie humoru!!!”
Maria Smoczyńska
Dodaj komentarz